Dwa okręty irańskie dopłynęły do Syrii; po południu weszły do portu w Latakii - poinformowali agencję AP świadkowie. Okręty, które przepłynęły w tym tygodniu Kanał Sueski, są pierwszymi irańskimi jednostkami od ponad 30 lat, które podjęły taką podróż.

Na stronie internetowej irańskiej Press TV podano, że do syryjskiego portu zawinęły 1500-tonowa fregata klasy Alvand, wyposażona w torpedy i rakiety, oraz 33-tonowy okręt Chark.

Pojawienie się tych okrętów w Kanale Sueskim spowodowało wzrost napięcia w Izraelu i wywołało obawy przed dalszą destabilizacją na Bliskim Wschodzie, przez który przetacza się rewolta w krajach arabskich.

Dowódca irańskiej marynarki odrzucił w środę krytykę ze strony Izraela, odpierając oskarżenia o prowokację. Wyjaśnił, że okręty popłynęły do Syrii "z przyjacielską wizytą i przesłaniem pokoju i przyjaźni dla krajów świata".

Syjonistyczny reżim przesadza z tą kwestią, ponieważ chce doprowadzić do napięcia w braterskich stosunkach między krajami regionu - powiedział irańskiej telewizji admirał Habibollah Sajjari.

Teheran ma nadzieję, że po upadku egipskiego prezydenta Hosniego Mubaraka ponownie nawiąże stosunki z Kairem, który jest sojusznikiem USA i podpisał traktat pokojowy z Izraelem.

Zdaniem analityków Iran we własnych oczach korzysta z fali rewolty społecznej w arabskich krajach Bliskiego Wschodu, gdzie albo obaleni, albo osłabieni zostają przywódcy przyjaźnie nastawieni do USA.