W Belgii, zwłaszcza we flamandzkojęzycznej części kraju, nie ma problemów z dostępem do przedszkoli. Przedszkole jest tam postrzegane jako przygotowanie malucha do szkoły oraz instytucja integrująca imigrantów. Dlatego uczęszcza do nich prawie 100 procent dzieci. Dyskutowany jest natomiast projekt wprowadzenia obowiązkowego przedszkola. Takie przepisy istnieją już w Holandii.

Maluchy obowiązkowo chodzą tam do przedszkola od 4. roku życia.

W Belgii projekt na razie upadł, jednak rząd flamandzki wprowadził ostatnio inny wymóg. Jeżeli dziecko opuści więcej niż 200 godzin u starszaków, może nie zostać przyjęte do szkoły i będzie musiało powtarzać ostatnią klasę przedszkola. W praktyce więc przedszkole stało się obowiązkowe od 5. roku życia.

Aby sprawdzić, czy dziecko nadaje się do szkoły, organizowane są specjalne testy. Władze chcą ponadto, by w przedszkolach dzieci cudzoziemców nauczyły się języka i by w szkole wszyscy mieli równy start. Chodzi także o to, aby dzieci imigrantów nie zaniżały poziomu w szkołach.

System flamandzkiego szkolnictwa jest uważany za jeden z najlepszych Europie.