Po raz pierwszy od wybuchu afery dioksynowej w Niemczech wyższą niż dopuszczana zawartość rakotwórczych dioksyn wykryto w mięsie wieprzowym - poinformowało ministerstwo rolnictwa landu Dolna Saksonia. Próbka skażonego mięsa pochodziła z gospodarstwa w dolnosaksońskim powiecie Verden. Wybito kilkaset hodowanych tam świń.

Wysoką, lecz jeszcze mieszczącą się w normie, zawartość dioksyn stwierdzono także w drugiej próbce mięsa wieprzowego. Farma, z której pochodziła próbka, ma zakaz sprzedaży produktów. Przeprowadzono tam kolejne testy.

W sumie 330 gospodarstw w Dolnej Saksonii, hodujących kury-nioski, indyki i trzodę chlewną, nadal nie może sprzedawać swoich produktów w związku z aferą dioksynową.

W zeszłym tygodniu ujawniono, że od dziesięciu miesięcy do hodowców w Niemczech trafiały tony paszy zanieczyszczonej dioksynami. Większą niż dopuszczalna obecność tych rakotwórczych substancji stwierdzono w jajach oraz mięsie.

Prokuratura prowadzi dochodzenie przeciwko producentowi skażonych tłuszczów paszowych, firmie Harles und Jentzsch ze Szlezwika-Holsztynu.