Morderca, który uciekł z niemieckiego szpitala psychiatrycznego w Wiesloch, został złapany. Policjanci aresztowali go, gdy jechał rowerem. Skazany na dożywocie mężczyzna przed rokiem zabił jedną kobietę - kierowcę taksówki, a drugą brutalnie zgwałcił.

29-latek uciekł, choć na czas pobytu w szpitalu miał założoną na nodze elektroniczną opaskę. Zniknął w sobotę w czasie spaceru. Przez kilka godzin szukano go na terenie kliniki. Dopiero po znalezieniu zerwanej opaski, wszczęto alarm. Wysoki na cztery metry mur pokonał dzięki wyważonym drzwiom od toalety.

Informacja trafiła najpierw do policjantów i taksówkarzy. To właśnie kobiety jeżdżące taksówkami stały się przed rokiem ofiarami przestępcy.

To jeden z najgroźniejszych i najbardziej znanych w Niemczech przestępców. Skazaniec trafił do szpitala psychiatrycznego, bo biegły stwierdził u niego zaburzenia osobowości, m.in., skłonność do nekrofilii.