Za "niedorzeczne" uznał niemiecki rząd propozycje części polityków chadeckich w sprawie wprowadzenia testów na inteligencję dla imigrantów. Propozycja została skrytykowana również przez wszystkie partie polityczne.

Zdaniem rzecznika rządu Christopha Steegmansa autorzy pomysłu sami wykazali się brakiem inteligencji. Według pełnomocniczki rządu ds. integracji Marii Boehmer propozycje wprowadzenia testów na inteligencję dla imigrantów są absurdalne i stanowią przejaw dyskryminacji.

Polityczna burza rozpętała się po wypowiedziach dwóch polityków chadecji, cytowanych przez niemieckie media. Musimy ustalić takie kryteria przy imigracji, które naprawdę służą naszemu państwu - powiedział "Bildowi" polityk berlińskiej CDU Peter Trapp. Oprócz dobrego wykształcenia zawodowego oraz fachowych kwalifikacji kryterium powinna być także inteligencja. Jestem za testami na inteligencję dla imigrantów. Ta kwestia nie może być nadal tematem tabu - dodał.

Podobnego zdania jest polityk bawarskiej chadecji CSU Markus Ferber. Za wzór podał Kanadę, która - jak powiedział - poszła w tej dziedzinie dużo dalej i wymaga od dzieci imigrantów wyższego poziomu inteligencji. Potrzebujemy jednolitej regulacji w Europie (...) Względy humanitarne, takie jak łączenie rodzin, nie mogą stale być jedynym kryterium odnośnie imigracji - ocenił.

W zeszłym roku do Niemiec przybyło 721 tysięcy osób, podczas gdy na emigrację z tego kraju zdecydowały się 734 tysiące. Od 1985 do 2007 roku tendencja ta była odwrotna.