W polskiej bazie wojskowej Ghazni w Afganistanie pożegnano dzisiaj kaprala Miłosza Górkę. Miałeś wrócić do kraju razem z nami. Poświęciłeś swoje życie tutaj, na afgańskiej ziemi. Żegnaj bohaterze - mówił gen. bryg. Andrzej Przekwas. Polski żołnierz zginął wczoraj w eksplozji ładunku na drodze z bazy Warrior do bazy Ghazni.

Punktualnie o godz. 07.30 czasu lokalnego, na uroczystej zbiórce na pasie startowym śmigłowców, ramię w ramię stanęli żołnierze polscy, amerykańscy i afgańscy, by wspólnie oddać cześć zmarłemu tragicznie koledze. Nie zabrakło także towarzyszy broni, którzy na co dzień, wspólnie z kapralem Górką wykonywali powierzone im zadania.

Nie wahał się w służbie dla pokoju w Afganistanie złożyć największej ofiary. Boże, przyjmij go na wieczną służbę - modlił się ks. kpt. Rafał Kaproń, kapelan polskiego kontyngentu.

Chwilę później śmigłowiec Mi-17 z ciałem kaprala na pokładzie wystartował do bazy Bagram. Stamtąd zostanie wkrótce przetransportowane do kraju.

Wczoraj, gdy tylko tragiczna wiadomość dotarła do bazy, odprawiono specjalną Mszę Świętą w intencji poległego żołnierza. Modlono się zarówno za spokój jego duszy jak i siłę dla rodziny w tak trudnych chwilach.

Wszyscy żołnierze i pracownicy cywilni Polskiego Kontynentu Wojskowego w Afganistanie łączą się w bólu z rodziną kpr. Miłosza Górki, wyrażając najszczersze wyrazy współczucia.

Anna Pawlak