Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił pozew rodzin ofiar katastrofy lotniczej z 1980 roku., w której zginął portugalski premier Francisco Sa Carneiro. Poszkodowani wnosili o ukaranie państwa za "zwłokę i zaniedbania podczas prowadzonego prawie 25 lat śledztwa".

Jak podała agencja Lusa, werdykt siedmiu sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu jednogłośnie oczyścił Portugalię i jej wymiar sprawiedliwości od zarzutów stawianych przez członków rodzin ofiar katastrofy.

Mimo długiego procesu, który wydał się na pozór przesadny, należy zauważyć, że był to ogromnie złożony przypadek. Wymagał realizacji wielu działań, wykonania szeregu badań oraz przesłuchania licznych świadków i ekspertów - uzasadnił swoją decyzję Europejski Trybunał Praw Człowieka. Jego decyzja nie jest jednak ostateczna. Rodziny ofiar mogą się od niej odwołać w ciągu najbliższych trzech miesięcy.

W swoim pozwie członkowie rodzin tragicznie zmarłych zwracali uwagę na szereg zaniedbań i opóźnień ze strony portugalskich sądów podczas procedury wyjaśniającej przyczyny wypadku. Według Agencji Lusa, autorzy skargi od początku śledztwa zakładali motyw zamachu, jako główny powód katastrofy.

Dopiero w 2004 roku, po niemal 25 latach śledztwa, ósma z kolei komisja parlamentarna ds. katastrofy stwierdziła, że jej główną przyczyną był zamach. Wnioski z prac tej komisji nie zostały jednak podjęte przez portugalskie Ministerstwo Spraw Publicznych.

W lutym 2011 r. w portugalskim Zgromadzeniu Republiki pracę rozpoczęła dziewiąta komisja, która bada m.in. motywy bierności ministerstwa wobec wniosków przyjętych w 2004 roku.

4 grudnia 1980 r. w Camarate, na przedmieściach Lizbony, rozbił się samolot Cessna z premierem Portugalii Francisco Sa Carneiro, ministrem obrony narodowej Adelino Amaro da Costą oraz czterema innymi osobami na pokładzie.