Amerykańska prasa pisze o poszukiwaniach turysty z Polski. Michał Krówczyński zaginął 18 stycznia podczas ferii spędzanych w Stanach Zjednoczonych.

Rodzina i przyjaciele ostatni kontakt z Michałem Krówczyńskim mieli 17 stycznia. Na portalach społecznościowych 30-latek opublikował wtedy też kilka zdjęć z pobytu w San Diego.

Staramy się robić wszystko, żeby mu pomóc - powiedział brat zaginionego Łukasz w rozmowie z telewizją NBC 7. Podkreślił, że Michał, nauczyciel matematyki w krakowskim liceum miał wrócić po feriach do pracy w szkole.

Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych miał odwiedzić przyjaciół w Phoenix, a potem pojechać do San Diego. 17 stycznia miał samolotem wrócić do Arizony, a kilka dni później odlecieć do Polski.

Mimo wykupionego biletu powrotnego do Polski, nie pojawił się na pokładzie samolotu. Wiadomo, że podczas pobytu w San Diego zjadł obiad ze znajomymi. Jak twierdzą, był w dobrym nastroju.

Zatrzymał się w motelu La Jolla Biltmore. Wymeldował się z niego 17 stycznia o godzinie 11:00. W motelu zostawił swój bagaż. Miał się po niego zgłosić o 16:00, ale się więcej nie pojawił.