Siły NATO w Afganistanie przyznały się do zabicia pięciorga cywilów, w tym trzech kobiet. Do zdarzenia doszło w lutym podczas nocnego przeszukiwania domu w prowincji Paktia na południowym wschodzie kraju.

Siły międzynarodowe są odpowiedzialne za śmierć trzech kobiet, które znajdowały się w tym samym budynku, gdzie dwaj mężczyźni zostali zabici przez wspólny patrol sił afgańskich i międzynarodowych, poszukujący bojowników talibskich - głosi oświadczenie, jakie wydał rzecznik prasowy sił NATO, kanadyjski generał Eric Tremblay.

Według NATO 12 lutego żołnierze weszli do domu w dystrykcie Gardez przypuszczając, że wewnątrz schronił się rebeliant. Dwaj mężczyźni zostali zabici, ponieważ mieli przy sobie broń, ale potem okazało się, że nie byli rebeliantami. Obecnie wiemy, że zabici mężczyźni próbowali tylko chronić swe rodziny - zaznaczył Tremblay. Trzy kobiety zginęły w trakcie strzelaniny.

NATO podawało wcześniej, że jego wojska znalazły kobiety już zabite, związane i zakneblowane, ale potem przyznało, że nie było to prawdą. Wizytujący miejsce incydentu żołnierze wysnuli błędne wnioski na podstawie wyglądu ciał, poowijanych do pochówku.