Po dwóch tygodniach będę wiedział, czy zdążymy - tak Andriej Kapustin, szef społecznego komitetu kontroli przygotowań do Euro na Ukrainie, mówi o przygotowaniach tego kraju do mistrzostw. Wczoraj szef UEFA Michel Platini dał Ukrainie dwa miesiące na nadrobienie zaległości w przygotowaniach do Euro 2012.

Kapustin powiedział reporterowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie, że z uwagą będzie się przyglądał decyzjom prezydenta Wiktora Janukowycza i rządu dotyczącym zmiany taktyki przygotowań. Dodał, że władze regionalne muszą otrzymać nowe pełnomocnictwa. Trzeba też odbyć poważne rozmowy z kolejnymi inwestorami.

Sam Kapustin jest umiarkowanym optymistą. To będzie mobilizacja kraju jak z czasów Związku Radzieckiego. Pięciolatka w trzy lata? To w trzy lata ją wykonają - twierdzi.

Jeśli nie, może się okazać, że tylko dwa ukraińskie miasta przyjmą EURO. W Polsce będą to jednak wciąż cztery miasta.