Nacjonaliści utworzą największą frakcję w Parlamencie Szkockim – wynika z opublikowanych w piątek oficjalnych wyników wyborów lokalnych.

W 129-osobowym parlamencie Szkocka Partia Narodowa (SNP) otrzyma 47 mandatów, podczas gdy zajmujący dotąd pierwsze miejsce laburzyści 46. Na razie nie wiadomo, jak wyglądać będzie nowa większościowa koalicja. Obecny rząd lokalny Szkocji współtworzą Partia Pracy (dotąd 50 mandatów) i liberalni demokraci (17 mandatów).

W poprzedniej kadencji frakcja SNP liczyła tylko 25 posłów.

Wyborcy w ten sposób ukarali partię Tony’ego Blaira za poparcie wojny w Iraku. Posłuchaj relacji brytyjskiego korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena:

Kompetencje szkockiego gremium przedstawicielskiego obejmują między innymi szkolnictwo, ochronę zdrowia, wymiar sprawiedliwości i ochronę środowiska. W gestii brytyjskiego parlamentu w Londynie są natomiast gospodarka, podatki, sprawy zagraniczne, obrona i bezpieczeństwo narodowe Szkocji.

Program SNP zakłada rozpisanie do 2010 roku referendum w sprawie niepodległości Szkocji, ale głową nowego samodzielnego państwa pozostałaby za zgodą jego mieszkańców brytyjska królowa Elżbieta II. Nacjonaliści chcą także utrzymania funta szterlinga jako krajowej waluty, z ewentualnym późniejszym wejściem do strefy euro. Zakłada się także utworzenie - na wzór Norwegii - specjalnego funduszu, na który w ciągu 10 lat przekazano by około 90 miliardów funtów pochodzących z wydobycia ropy i gazu w szkockiej morskiej strefie ekonomicznej. Środki te posłużyłyby do sfinansowania inwestycji zapewniających dobrobyt przyszłych pokoleń mieszkańców Szkocji.