"Mieszkańcy Francuskiej Riwiery oburzeni", "Prezydent Francois Hollande obawiał się, że zostanie wygwizdany" - tak o poranku francuska prasa komentuje uroczystość poświęconą pamieci ofiar lipcowego ataku terrorystycznego w Nicei. Mieszkańcy nie zostali na nią wpuszczeni.

"Mieszkańcy Francuskiej Riwiery oburzeni", "Prezydent Francois Hollande obawiał się, że zostanie wygwizdany" - tak o poranku francuska prasa komentuje uroczystość poświęconą pamieci ofiar lipcowego ataku terrorystycznego w Nicei. Mieszkańcy nie zostali na nią wpuszczeni.
Francois Hollande /SEBASTIEN NOGIER /PAP/EPA

Prasa oburza się, że na wielką uroczystość zostali zaproszeni tylko politycy i artyści, natomiast mieszkańcy Nicei, którzy chcieli złożyć hołd ponad 80 ofiarom lipcowego zamachu musieli zebrać się w innym miejscu, i to bez policyjnej ochrony. 

Komentatorzy nie mają wątpliwości - stało się tak tylko dlatego, że prezydent Hollande obawiał się, iż zostanie wygwizdany przez mieszkańców Francuskiej Riwiery, którzy oskarżają szefa państwa o nieudolność w walce z islamskim terroryzmem. Już w lipcu, zaledwie kilka dni po zamachu mieszkańcy Nicei wygwizdali przybywających do Nicei członków rządu, w tym premiera i szefa MSW. 

W zamachu zginęli przedstawiciele 19 krajów, w tym dwie Polki. Najmłodsza ofiara miała dwa lata, a najstarsza 92. Jedną trzecią stanowili muzułmanie.

Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie, choć dochodzenie dotąd nie wykazało związków sprawcy z jakąś organizacją dżihadystyczną. 

(mal)