Litewski Sejm przyjął wnioski parlamentarnej komisji śledczej, która ustaliła, że na Litwie były stworzone warunki do działalności tajnych więzień CIA. Nie ustalono jednak, czy warunki te zostały w praktyce wykorzystane. Za wnioskami komisji opowiedziało się 71 posłów, przeciwko było 12, siedmiu wstrzymało się od głosu.

Komisja śledcza, która składała się z członków sejmowej komisji bezpieczeństwa narodowego i obrony, pod koniec grudnia ustaliła, że Departament Bezpieczeństwa Państwa (DBP) otrzymał od CIA prośbę o przygotowanie odpowiednich pomieszczeń w celu przetrzymywania w nich osób podejrzewanych o terroryzm.

Zebrane przez komisję materiały dowodzą również, że w latach 2002-2005 wielokrotnie lądowały na Litwie samoloty, które są kojarzone z CIA.

Według komisji, o realizowaniu wspólnych projektów z CIA wiedzieli byli szefowie DBP Meczys Laurinkus i Arvydas Pocius, a także były wiceszef DBP Dainius Dabaszinskas. Osoby te jednak nie informowały o tym ówczesnych najwyższych władz kraju. Sejmowa komisja bezpieczeństwa narodowego i obrony postanowiła zwrócić się do prokuratury, by ta ustaliła, czy wspomniane osoby swym działaniem nie nadużyły stanowiska służbowego.

O istnieniu domniemanego więzienia CIA na Litwie dla terrorystów z Al-Kaidy poinformowała w sierpniu zeszłego roku amerykańska telewizja ABC. Według tego źródła, działało ono od września 2004 roku do listopada 2005 roku w miejscowości Antaviliai (10 km od Wilna). Miało znajdować się w ośrodku jeździeckim, w budynku, w którym stworzono cele więzienne i specjalne pomieszczenia przeznaczone do przesłuchań. W Antaviliai można było - twierdzi ABC News - przetrzymywać równocześnie osiem osób podejrzanych o terroryzm.

Litwa jest jednym z trzech krajów Europy Środkowej (obok Rumunii i Polski) podejrzewanych o to, że na ich terenie były tajne więzienia CIA. ABC News, cytując swego konsultanta, byłego głównego doradcę ds. terroryzmu w amerykańskiej Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Richarda Clarke'a, twierdziła, że nowe państwa NATO były tak wdzięczne USA za przyjęcie ich do Sojuszu, iż były gotowe zrobić wszystko, o co poproszą Amerykanie.