"Liga Arabska będzie raczej wykorzystywała perwazję niż podejmie drastyczne kroki wobec Syrii" - podkreślił szef organizacji Nabil el-Arabi. Liga chce wywrzeć nac isk na syryjskie władze, by skończyły z przemocą wobec antyprezydenckich demonstrantów.

To, co dzieje się w Syrii, martwi Ligę i cały świat. Dialog i zakończenie przemocy to jedyne opcje. Protesty i apele o zmiany nie mogą odbywać się na drodze przemocy. Liga Arabska jest pełna nadziei i oczekuje pozytywnej odpowiedzi od Syrii na oświadczenie Ligi - podkreślił szef organizacji.

Wczoraj Liga Arabska wyraziła "rosnące zaniepokojenie" sytuacją w Syrii i wezwała władze w Damaszku do natychmiastowego zaprzestanie przemocy wobec manifestantów.

W minionym tygodniu w Syrii zginęło ponad 300 osób. Był to najkrwawszy tydzień w trwającej od marca rebelii przeciwko autorytarnym rządom prezydenta Baszara el-Asada. Przeciwko reżimowi protestują głównie sunnici, którzy stanowią większość ludności kraju. Prezydenta popierają natomiast alawici, którzy stanowią elitę polityczną i militarną Syrii.

Według obrońców praw człowieka, od marca w antyprezydenckich demonstracjach zginęło około 2 tys. osób, w tym wielu w wyniku akcji pacyfikacyjnych syryjskiej armii.