"Mamy w Turcji własną wersję Grupy Wagnera. Liczę na to, że sobotnie wydarzenia w Rosji będą lekcją dla Ankary" - napisał na Twitterze Kemal Kilicdaroglu, lider największej tureckiej partii opozycyjnej i niedawny kandydat na prezydenta. Polityk skomentował w ten sposób bunt Jewgienija Prigożyna, szefa najemniczej Grupy Wagnera.

Mam nadzieję, że wydarzenia w Rosji będą dobrą lekcją, ponieważ rosyjska Grupa Wagnera przypomina turecką SADAT Inc. Jeszcze raz zaznaczam: nie możemy pozwolić na działanie żadnych równoległych struktur paramilitarnych będących wrogami narodu - napisał Kemal Kilicdaroglu.

SADAT, prywatna firma wojskowa założona w 2012 roku przez żołnierzy przeniesionych do rezerwy, była m.in. oskarżana o transportowanie broni dla radykalnej islamistycznej organizacji terrorystycznej al-Nusra w Syrii. Sama określa się jako "firma zajmująca się doradztwem i szkoleniem wojskowym w dziedzinie obrony".

Założyciel firmy generał Adnan Tanriverdi - wyrzucony z wojska pod zarzutem domniemanych związków z islamistami - pełnił funkcję doradcy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana do 2020 roku, gdy został odwołany z funkcji w reakcji na oświadczenie o torowaniu przez SADAT drogi dla przybycia Mahdiego. Mahdi jest postrzegany przez niektórych muzułmanów jako mesjasz, który zbawi ludzkość przed nadejściem końca świata.

Lider Republikańskiej Partii Ludowej przypomniał, że już w 2022 roku protestował przeciwko działalności firmy. Oskarżył ją wówczas o organizację szkoleń z niekonwencjonalnych sposobów walki, prowadzenia działań sabotażowych, a także organizowania zasadzek i zabójstw.