Brytyjska pilotka, która trzy lata temu samotnie przeleciała otwartym dwupłatowcem z RPA do Wielkiej Brytanii została pozbawiona prestiżowego wyróżnienia. Jak zauważają jej krytycy, Tracey Curtis-Taylor nie do końca zrozumiała znaczenie słowa "samotnie".

Jak ustalono, pilotka pokonała 4 z 36 etapów podroży sterując samolotem. W pozostałych, w kokpicie starej maszyny znajdowała się druga osoba. Był nią austriacki instruktor Brytyjki Ewald Gritsch, który w końcu ujawnił ten fakt mediom.

Na specjalnym zebraniu Brytyjskiego Towarzystwa Lotniczego Curtis-Taylor, większością głosów pozbawiona została nagrody im. Billa Woodhamsa, nadawanej za wybitne osiągnięcia w lotnictwie amatorskim. Jest to pierwszy taki przypadek w historii tej organizacji.

Samolot pilotowany przez Brytyjkę rozbił się w tym roku w Arizonie. Zaobserwowano wówczas jak z wraku samolotu wychodził Gritsch. Dwupłatowiec był w trakcie próby przelotu dookoła ziemi - oficjalnie samotnej. Na forach internetowych zawrzało i zaczęły po raz pierwszy padać pytania co do uczciwości Curtis-Taylor. Według doniesień, na pokładzie samolotu znajdował się taką sprzęt do satelitarnej nawigacji, co w kategorii podejmowanej próby nie było dozwolone.

Odebranie nagrody Woodhamsa, będzie poważną plamą na reputacji brytyjskiej pilotki.

(az)