W stanie Selangor w środkowo-wschodniej Malezji lawina błotna zabiła 20 chłopców z sierocińca oraz ich czterech wychowawców. Sześciu wychowanków i jeden dorosły zdołali przeżyć, zostali wydobyci spod mokrej ziemi i w stanie ciężkim przewiezieni do szpitala.

Na razie udało się odkopać ciała pięciu chłopców. Ratownicy muszą pracować gołymi rękami, ponieważ ziemia, która przykryła ofiary, wciąż jest bardzo mokra. Osunięcie terenu spowodowały ulewne deszcze.

W akcji bierze udział około 200 strażaków, policjantów i przedstawicieli innych służb. Dwie lawiny błotne, które nastąpiły niemal bezpośrednio jedna po drugiej, zalały namiot, w którym chłopcy z sierocińca jedli obiad.

Budynek sierocińca pozostał nieuszkodzony, jednak wiele domów wokół miejsca katastrofy ewakuowano w obawie przed kolejnymi lawinami.