Międzynarodowy Fundusz Walutowy chce do 30 czerwca znaleźć następcę oskarżonego o przestępstwa seksualne Dominique'a Strauss-Kahna. W piątek, późnym wieczorem został on zwolniony z aresztu w Nowym Jorku.

Przyjmowanie kandydatur na stanowisko szefa MFW rozpocznie się w najbliższy poniedziałek, 23 maja, i zakończy się 10 czerwca. Najpóźniej 30 czerwca zostanie podane nazwisko nowego dyrektora zarządzającego MFW.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy podał także podstawowe kryteria, jakie musi spełniać kandydat. Przede wszystkim musi pochodzić z kraju, który należy do MFW, organizacji działającej w strukturach ONZ. Musi także mieć duże doświadczenie w "kształtowaniu polityki gospodarczej" i zdolności dyplomatyczne.

Zdecydowana większość europejskich rządów uważa, że na czele MFW, powinien stanąć Europejczyk. Aspiracje do tego stanowiska zgłaszają jednak Indie i Chiny. Amerykański Departament Skarbu twierdzi, że USA poprą tego kandydata, który będzie cieszył się uznaniem większości członków MFW.

Po rezygnacji ze stanowiska szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn otrzyma odprawę w wysokości 250 tysięcy dolarów. Fundusz ujawnił sumę, by - jak stwierdził - uciąć spekulacje prasowe na temat wysokości odprawy. "Podawane przez media sumy były grubo przesadzone" - oświadczył MFW w specjalnym komunikacie.

Strauss-Kahn zarabiał rocznie około 420 tysięcy dolarów. Pieniądze te nie były opodatkowane. Dodatkowo otrzymywał 75 tysięcy dolarów na pokrycie kosztów utrzymania w Waszyngtonie.

W ubiegłym tygodniu Strauss-Kahn został aresztowany w Nowym Jorku pod zarzutem usiłowania gwałtu na pokojówce w hotelu. W piątek wyszedł za kaucją z aresztu i przebywa już w areszcie domowym.