Najbardziej smakowite przekąski przechadzają się po naszych ogrodach i parkach - twierdzą wyrafinowani paryscy smakosze, dla których ślimaki są tradycyjnym przysmakiem. W Polsce ruszył sezon zbierania winniczków. Zamiast sprzedawać je Francuzom, może spróbujmy kulinarnych przepisów "a la francaise"? Sekrety sławnych "ślimaków po burgundzku" zdradza korespondent RMF FM we Francji Marek Gładysz.

Najpierw ślimaki trzeba wielokrotnie myć w wodzie z solą lub octem - co najmniej pięć razy. Najważniejsze jest to, by ślimaków nie gotować w ich muszelkach. Wyciągamy je najpierw z muszelek i gotujemy na małym ogniu przez trzy godziny, dodając dużo białego wina i przypraw. Później wkładamy je z powrotem do muszelek z gorącym sosem zrobionym z ziołowego masła, drobno posiekanej szalotki, pietruszki, bazylii i czosnku - tłumaczy paryżanka, smakoszka ślimaków. Ci, którzy są niecierpliwi, mogą skorzystać z piekarnika. Temperatura - ok. 160 stopni Celsjusza. 15 minut wystarczy i moim zdaniem są jeszcze smaczniejsze niż te z garnka - przekonuje.