Południowokoreański samolot rozpoznawczy rozbił się podczas misji treningowej na południowym zachodzie kraju. Na razie nie wiadomo, czy lecący nim dwaj piloci przeżyli katastrofę.

Samolot F-4 Phantom II wersja RF-4C spadł w rejonie miasta Dzondzu, 200 km na południe od Seulu, około godz. 12.30 czasu miejscowego (4.30 czasu polskiego), w 40 minut po starcie. Nie wiadomo co mogło być przyczyną wypadku. Na poszukiwanie wraku i pilotów wysłano śmigłowiec.

Korea Południowa, która gości u siebie przywódców grupy G20, postawiła siły zbrojne w stan najwyższej gotowości obawiając się zagrożenia ze strony Korei Północnej, z którą technicznie pozostaje w stanie wojny od lat 50. ubiegłego wieku.