Policyjni antyterroryści zabili uzbrojonego i odurzonego narkotykami mężczyznę, który przetrzymywał 5 zakładników na poczcie pod Paryżem. Desperat miał ze sobą dwa pistolety. Wcześniej specjalny oddział policji próbował negocjować z mężczyzną.

Według wstępnych doniesień, nie został ranny żaden z 5 zakładników, przetrzymywanych przez kilka godzin przez desperata. Antyterroryści tłumaczą, że musieli interweniować, ponieważ porywacz strzelał do żandarmów i chciał podpalić budynek poczty.

Wśród zakładników byli klienci i pracownicy poczty.