Trzech Palestyńczyków zginęło, a co najmniej 80 zostało rannych od kul izraelskich żołnierzy w piątek w cotygodniowej demonstracji przy granicy Strefy Gazy i Izraela - poinformowały palestyńskie służby medyczne.

Trzech Palestyńczyków zginęło, a co najmniej 80 zostało rannych od kul izraelskich żołnierzy w piątek w cotygodniowej demonstracji przy granicy Strefy Gazy i Izraela - poinformowały palestyńskie służby medyczne.
Demonstracja w Strefie Gazy /ABED AL HASHLAMOUN /PAP/EPA

Izraelskie wojsko podkreśla, że użycie siły było konieczne, by zapobiec przerwaniu granicy przez tłum ok. 13 tysięcy Palestyńczyków, którzy zebrali się w kilku miejscach przy ogrodzeniu. Niektórzy uczestnicy demonstracji rzucali w kierunku izraelskich żołnierzy kamienie i bomby zapalające. Poszkodowany został jeden żołnierz izraelski.

Zdaniem służb medycznych wśród ofiar śmiertelnych jest nastolatek. Stan sześciu poszkodowanych lekarze oceniają jako ciężki.

Według sił bezpieczeństwa Izraela w minionym tygodniu izraelskie patrole dwukrotnie wykryły i rozbroiły bomby, które miały być wykorzystane na granicy. Rano w piątek kilku Palestyńczyków podeszło pod ogrodzenie, by rzucić w żołnierzy improwizowaną bombę. Izraelskie siły odpowiedziały ogniem.

Od 30 marca, kiedy rozpoczęły się protesty w pobliżu granicy, zginęło według agencji Reutera 177 Palestyńczyków. Przez Palestyńczyków protesty nazwane zostały "Wielkim Marszem Powrotu", co nawiązuje do żądania Palestyńczyków umożliwienia im powrotu do ich domów znajdujących się na terytorium Izraela, które opuścili lub z których zostali wygnani w 1948 roku.

(ag)