Władze USA postanowiły zająć się doniesieniami o źle działających hamulcach w Toyotach Prius. To już kolejny problem tego japońskiego koncernu. Jego akcje zaczęły spadać w dół.

Agencja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) wszczęła w czwartek śledztwo w sprawie hamulców w tegorocznych modelach hybrydowego Priusa, najlepiej na świecie sprzedającego się modelu z napędem spalinowym i elektrycznym. Podstawą są 124 skargi na kłopoty z hamowaniem tych samochodów, w tym doniesienia o czterech poważnych wypadkach.

Także władze Japonii nakazały Toyocie zbadać sprawę hamulców w Priusach. Japoński dziennik gospodarczy "Nihon Keizai Shimbun" poinformował w czwartek, że Toyota planuje naprawę ok. 270 tys. samochodów Prius w USA i w Japonii. Wcześniej koncern zawiadomił, że naprawi za darmo w ponad 9 milionach samochodów pedały przyspieszenia, które mogą się blokować.

Toyota to największy producent samochodów na świecie - w 2008 roku odebrała pierwszeństwo amerykańskiemu General Motors, który stanął na progu bankructwa. W USA japońska firma ma wiele fabryk i cieszyła się dotąd reputacją producenta samochodów wysokiej jakości, bardziej niezawodnych niż pojazdy amerykańskie. Renoma ta mocno ucierpiała w rezultacie najnowszych doniesień. Wielu Amerykanów zapowiada, że przesiądą się na auta "made in USA", najlepiej Fordy.

Od chwili podania informacji o zacinających się pedałach gazu akcje Toyoty spadły o 17%. W czwartek, po wiadomościach o hamulcach, spadły o kolejne 3%. Wiarygodność firmy podważyła dodatkowo informacja, że o zacinających się pedałach przyspieszenia wiedziała ona już od 2007 roku.