Ambasada Słowacji w stolicy Węgier została obrzucona koktajlami Mołotowa przez nieznanych sprawców. Na szczęście ładunki się nie zapaliły. Nikt nie ucierpiał, a zniszczenia są niewielkie.

Zdarzenie prawdopodobnie ma związek z decyzją władz w Bratysławie, które w piątek zakazały przyjazdu na Słowację prezydentowi Węgier, Laslo Szojomowi. Budapeszt określił ten krok jako „bezprecedensowy w historii Unii Europejskiej" i złożył oficjalny protest w słowackiej ambasadzie.