Klownada rosyjskiego kierownictwa nie ma granic - tak gruziński szef dyplomacji zareagował na życzenia z Moskwy w związku z 66. rocznicą zwycięstwa nad faszyzmem. "Nie myślę, aby gruziński naród przyjął życzenia prezydenta Rosji" - oświadczył szef MSZ Grigol Waszadze.

Błazenada nie ma granic. Można być klaunem nawet w tej roli jeśli ktoś zechce. List rosyjskiego prezydenta który wywołał ten skandal skierowany jest do gruzińskiego społeczeństwa i pomija prezydenta Saakaszwilego.

Równocześnie Miedwiediew wysłał listy do prezydentów Osetii Południowej i Abchazji. To regiony, które z pomocą rosyjską oderwały się od Gruzji. Rosja na te słowa jak dotąd nie odpowiedziała.