Komisja Europejska potępiła przyjęcie przez białoruski parlament nowej, restrykcyjnej ustawy medialnej. Uchwalona 28 czerwca ustawa spotkała się z ostrą krytyką Zachodu i białoruskiej opozycji.

Ubolewam nad przyjęciem przez białoruski parlament nowego prawa o mediach, które jeszcze bardziej ogranicza wolność prasy na Białorusi - napisała w oświadczeniu unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.

Nowa ustawa medialna wprowadza wobec dziennikarzy pracujących dla zagranicznych mediów zakaz wykonywania działalności zawodowej bez akredytacji przyznanej przez białoruskie MSZ. Zabrania też finansowania mediów przez kapitał zagraniczny. Najwięcej kontrowersji wzbudza jednak zapis mówiący o konieczności rejestracji mediów internetowych. Ponadto zamieszczane w nich teksty powinny obowiązkowo odpowiadać wersjom drukowanym.

Większość białoruskich gazet, które ukazywały się niegdyś w wersji drukowanej, obecnie istnieje tylko w formie internetowej. Z powodu zamknięcia przez władze wielu opozycyjnych tytułów i uniemożliwiania dystrybucji nielicznych wciąż istniejących wydań, Internet jest niemal jedynym źródłem niezależnej informacji na Białorusi.

UE jest gotowa pogłębić kontakty z Mińskiem, jeśli białoruskie władze poczynią kroki w kierunku demokracji, poszanowania praw człowieka i państwa prawa, w tym uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, wolności mediów i przeprowadzenia wyborów w sposób demokratycznych" - podkreśliła unijna komisarz.