Co najmniej 30 osób zginęło w Lahaurze na wschodzie Pakistanu, gdzie zaatakowane zostały dwa meczety. Świątynie należą do sekty religijnej Ahmadija. Do ataku, którym użyto między innymi granatów, doszło podczas modłów. Według agencji dpa, do zamachu przyznali się pakistańscy talibowie.

Reporter agencji Associated Press, obecny na miejscu, informuje o strzelaninie między napastnikami a policją koło jednego z meczetów. Rannych zostało co najmniej czterech policjantów. Policja przypuszcza ponadto, że w meczetach znajdują się jeszcze dziesiątki członków sekty, których napastnicy wzięli jako zakładników.

Agencja AP pisze, że sekta Ahmadi niejednokrotnie była już atakowana przez radykalne ugrupowania sunnickie. Członkowie tej sekty nie uznają Mahometa za ostatecznego proroka, ale mimo to uważają się za muzułmanów. Rząd Pakistanu uznał ich jednak za mniejszość niemuzułmańską. Zabronił im nazywania się muzułmanami i zakazał im islamskich praktyk religijnych.