40-letnia Ruby Graupera-Cassimiro ożyła 45 minut po tym, jak w wyniku komplikacji po cesarskim cięciu ustał jej puls - donosi gazeta "Sun Sentinel".

Ruby Graupera-Cassimiro po zabiegu cesarskiego cięcia doznała zatoru spowodowanego przedostaniem się płynu owodniowego do krwiobiegu.

Lekarze starali się reanimować kobietę. Bezskutecznie.

Do pokoju, w którym operowano Graupera-Cassimiro, wezwano jej matkę, męża i siostrę. Rodzina 40-latki usłyszała, że kobiety nie da się uratować.

Nagle, ku zdumieniu lekarzy i bliskich, serce Graupera-Cassimiro znów zaczęło bić.

"To był przypadek spontanicznego powrotu do życia dosłownie w momencie, gdy byliśmy gotowi stwierdzić zgon" - komentuje Thomas Chakurda, rzecznik szpitala Boca Raton Hospital na Florydzie.

Pomimo ustania pulsu na 45 minut, Graupera-Cassimiro nie doznała uszkodzenia mózgu. Lekarze oceniają stan jej zdrowia jako bardzo dobry.

Kilka dni po cudownym ozdrowieniu 40-latka została wypisana ze szpitala.

"Nie mam pojęcia dlaczego otrzymałam drugą szansę, ale jestem za nią bardzo wdzięczna" - powiedziała "Sun Sentinel".

Dodajmy, że urodzona w wyniku cesarskiego cięcia córeczka Graupera-Cassimiro czuje się świetnie.