7 osób zginęło, a 3 zostały ranne w dwóch atakach na indonezyjskie wojsko. Do obu incydentów doszło w prowincji Papua na wschodzie kraju. Stoją za nimi prawdopodobnie miejscowi separatyści.

Bandyci z bronią palną i maczetami urządzili zasadzkę na pojazd wojskowy. Zginęło w niej czterech żołnierzy i dwie osoby cywilne. W innym ataku, do którego doszło w tym samym górskim regionie Puncak Jaya, zginął żołnierz, a oficer został ranny. Na razie nie ma informacji o tym, żeby któryś z bandytów został ranny lub zabity.

Według rzecznika sił zbrojnych za oba ataki odpowiedzialna jest ta sama grupa separatystów z Ruchu Wolnej Papui. Ta była holenderska kolonia została włączona do Indonezji w 1969 roku.

(MN)