20 pasażerów zostało rannych wskutek wstrząsów w samolocie, który znalazł się w strefie silnej turbulencji nad Morzem Arabskim. Maszyna dolatywała do lotniska w mieście Cochin, w stanie Kerala na południowym zachodzie Indii.

Boeing towarzystwa Emirates Airlines w locie z Dubaju do Cochin z 350 pasażerami na pokładzie opadł gwałtownie o 1500 metrów - z pułapu 6 100 metrów. Samolot wszedł w strefę turbulencji nad Morzem Arabskim, gdy zaczynał zmniejszać wysokość lotu znajdując się zaledwie o 100 kilometrów od celu, którym było lotnisko Cochin.

Jeden z podróżnych opowiedział dziennikarzom, co się działo na pokładzie, gdy samolot "wpadł w dziurę powietrzną" i gwałtownie tracił wysokość: Jedni wybuchnęli płaczem, inni krzyczeli wzywając pomocy. W ciągu trzech minut nikt nie wiedział, co się dzieje. Siła bezwładności wyrzucała ludzi z foteli, uderzali głowami o sufit kabiny. Jakieś dziecko przeleciało w powietrzu nad naszymi głowami. Myśleliśmy, że to koniec.