Prezydent USA przybył wczoraj na kilka godzin do Kabulu z niezapowiedzianą wizytą. Barack Obama rozmawiał z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem. Spotkał się też z afgańskim rządem i amerykańskim personelem wojskowym. Była to pierwsza wizyta w Afganistanie od czasu objęcia prezydentury w styczniu ubiegłego roku.

Tuż po przylocie Obama spotkał się z Hamidem Karzajem. Pochwalił prezydenta Afganistanu za osiągnięty w kraju postęp i zaprosił go do USA na rozmowy w maju. Prezydent USA wezwał przywódcę Afganistanu również do poczynienia dalszych postępów w walce z korupcją i handlem narkotykowym.

W bazie lotniczej Bagram, na północ od Kabulu, Obama spotkał się z amerykańskimi żołnierzami i znowu bronił swojej decyzji z grudnia ubiegłego roku o zwiększeniu kontyngentu. Słowa skierował do blisko 100 tysięcy żołnierzy, którzy obecnie służą w Afganistanie. Każdy z was reprezentuje wartości, których Ameryka tak rozpaczliwie potrzebuje - poświęcenia, bezinteresowności, honoru. I to jest to, co ja widzę tutaj. To jest to, co reprezentujecie - stwierdził Obama. Dodał, że jest pewny, że USA i sojusznicy odniosą sukces w walce z talibami i Al-Kaidą.