Właściciel kawiarni „Petite Syrah” w Nicei na Francuskiej Riwierze postanowił w niecodzienny sposób zachęcić klientów do zachowywania dobrych manier. Cena filiżanki kawy w jego lokalu zmienia się w zależności od tego, w jaki sposób klient ją zamówi.

Osoba, która krzyknie do kelnera: "jedna kawa!", zapłaci aż 7 euro. Po słowach: "poproszę kawę" cena spadnie prawie o połowę. Klient, który doda jeszcze na początku "dzień dobry", zapłaci aż pięć razy mniej. Wszystko to zostało precyzyjnie wyjaśnione w cenniku oraz na tablicy przed wejściem do kawiarni.

Właściciel lokalu Fabrice Pepino zapewnia, że jego pomysł przyniósł nadspodziewanie dobre rezultaty. Niektórzy klienci popisują się wręcz przez kilka minut językową ogładą i dobrymi manierami w nadziei na otrzymanie... darmowego napoju. Kelnerzy sugerują im, że grzeczność na co dzień powinna być standardem, a nie popisem zasługującym na prezent.

(mn)