Przez centrum Aten przemaszerowało dzisiaj około 5 tys. młodych ludzi w kapturach. Chcieli oni upamiętnić 15-latka, który w 2008 roku został zabity przez funkcjonariusza. Grecka policja użyła gazu łzawiącego przeciwko protestującym. Młodzi ludzie zniszczyli kilka przystanków autobusowych, wystawy sklepowe i budkę telefoniczną.

Protestujący obrzucili także kamieniami i pomarańczami budynek Ministerstwa Finansów. Policja zablokowała ulice, w mieście rozmieszczono kilka tysięcy funkcjonariuszy. Przed głównym budynkiem uniwersytetu, gdzie zebrało się 1,5 tysiąca studentów, policjantów jednak było niewielu.

Dzisiaj ma odbyć się jeszcze kilka marszów i wieców, zwłaszcza wieczorem, w miejscu, w którym dwa lata temu doszło do zabicia 15-latka przez policjanta - pisze w angielskim wydaniu internetowym dziennik "Kathimerini".

Według gazety związek zawodowy pracowników państwowych z okazji rocznicy ogłosił trzygodzinne zawieszenie pracy. Demonstracje zapowiedziano również w Salonikach. W październiku policjant, który dwa lata temu zastrzelił Alexisa Grigoropulosa, został uznany przez sąd za winnego śmierci nastolatka i skazany na dożywocie.