Władze Bahrajnu wprowadziły w stolicy kraju Manamie godzinę policyjną. Przestrzegły także przed organizowaniem zgromadzeń ze względu na bezpieczeństwo publiczne. Tymczasem ruch młodzieży bahrajńskiej nawołuje do masowych demonstracji w stolicy.

Władze wprowadziły godzinę policyjną od godziny 16 do 4 rano w dużej części Manamy i zakazały wszelkich zgromadzeń publicznych i demonstracji w całym kraju.

Młodzi manifestanci antyrządowi zaapelowali wcześniej o udział w masowej demonstracji na ulicy Budaya w północnej części stolicy.

Według źródeł szpitalnych zmarł trzeci policjant, który został potrącony przez samochód podczas środowych starć na Placu Perłowym w Manamie. Wcześniejsze doniesienia mówiły o śmierci co najmniej dwóch policjantów, których potrącił samochód. Jest też kilku zabitych wśród cywilów i setki rannych po starciach z policją i wojskiem, które przejęły kontrolę nad Placem Perłowym.

Antyrządowe protesty w Bahrajnie rozpoczęły się 14 lutego. Opozycja domaga się przekształcenia kraju w rzeczywistą monarchię konstytucyjną, zapewniającą obywatelom większy wpływ na rządzenie. Opozycja chce też, by rodzina królewska zrezygnowała z uprawnień do stanowienia prawa i obsadzania wszelkich stanowisk politycznych, a także zajęła się kwestią dyskryminacji szyitów, stanowiących ok. 70 proc. ludności, przez rządzącą mniejszość sunnicką.