Półtora tysiąca strażaków walczy z pożarem lasów w amerykańskim stanie Arizona. Ogień szaleje na obszarze blisko 500 kilometrów kwadratowych. Do akcji ma wkroczyć również wojsko.

Na miejscu są też śmigłowce, które zrzucają wodę. Z powodu silnego wiatru ogień dość szybko się rozprzestrzenia. Strażacy cały czas starają się ochronić przez płomieniami zamieszkałe tereny.

Mimo intensywnych działań, spłonęło już kilkanaście domów. Trwa ewakuacja ludzi z zagrożonych wsi i miasteczek. Amerykański Czerwony Krzyż zorganizował tymczasowe schronienia. Wiadomo już, że to jeden z najpoważniejszych pożarów w historii Arizony.