Francuska policja rozbiła międzynarodowy gang, na którego czele stal 63-letni zubożały arystokrata, przedstawiający się jako prawosławny arcybiskup i szef religijnej organizacji charytatywnej. Obiecywał on bogatym rodzinom imigrantów sprowadzanie do Francji ich krewnych z Afryki. W rzeczywistości ci ostatni byli porywani przez bandytów, którzy następnie żądali wysokich okupów.

Fałszywy metropolita, który został aresztowany w regionie paryskim, proponował zamożnym rodzinom imigrantów „humanitarna pomoc”. Obiecywał, że ułatwi sprowadzenie do Francji ich krewnych, których życie znajdowało się w Afryce w niebezpieczeństwie. Ci ostatni byli jednak przewożeni najpierw na Cypr, gdzie byli przetrzymywani przez bandytów.  

Rzekomy arcybiskup tłumaczył wtedy rodzinom, że powstały „nieprzewidziane problemy” i koszty „charytatywnej akcji” nagle wzrosły. W praktyce - jak podkreślają policjanci - żądał od nich za każdym razem kilkudziesięciu tysięcy euro okupu. Grozi mu do 15 lat wiezienia. Interpol poszukuje jego wspólników.