W Stanach Zjednoczonych zdemaskowano 33-letnią kobietę, która udając swoją 15-letnią córkę, zapisała się do szkoły by zostać cheerleaderką. Mama użyła legitymacji córki, ukończyła kurs dla tańczących dziewcząt i dostała specjalny strój. Mistyfikację wykryto, kiedy kobieta przestała chodzić do szkoły.

Pracownicy placówki oświadczyli policjantom, że uczennica wyglądała na nieco starszą niż reszta nastolatków, ale ich zdaniem nie była to różnica mogąca wzbudzić podejrzenia. Matka tłumaczyła, że tęskniła za swoją młodością, policja oskarżyła ją o kradzież tożsamości.