10 osób zostało rannych w wieczornym ataku na posterunek policji w centrum Kairu. Zamieszki wywołała śmierć kierowcy, który wdał się w kłótnię z policjantem, a potem został pobity przez jego sprzymierzeńców.

Policja użyła gazów łzawiących przeciwko dziesiątkom osób atakujących posterunek policji, obrzucających go kamieniami i podpalających samochody po śmierci kierowcy autobusu. Mężczyzna wdał się w kłótnię z policjantem i został pobity przez osoby uczestniczące w incydencie i broniące policjanta. Trafił do szpitala, gdzie wkrótce zmarł. Jego rodzina zebrała demonstrujących ludzi, zgromadzonych na placu Tahrir, którzy ruszyli na posterunek.

Dzisiaj rano w okolicach posterunku było już spokojnie.