Chińskie władze odcięły od świata dziesięciotysięczne miasto Ziketan w Tybecie po serii zachorowań na dżumę. Według agencji Xinhua, z powodu infekcji zmarły już dwie osoby, u kilkunastu potwierdzono tę chorobę.

Władze prowincji uspokajają, że sytuacja jest pod kontrolą i nie ma możliwości, by dżuma rozprzestrzeniła się na inne regiony. Podkreślają, że miasto leży na odludziu.

Według Światowej Organizacji Zdrowia, w Chinach w minionych latach dochodziło do pojedynczych przypadków zachorowań - ale wtedy nie trzeba było izolować całych miast.

Dżuma była w średniowieczu synonimem zguby. Epidemia, która przetoczyła się przez Europę i Azję w XIV wieku spowodowała, że w niektórych rejonach liczba mieszkańców zmniejszyła się aż o 80 procent.