Po raz pierwszy na paryskich Polach Elizejskich zorganizowany został Europejski Jarmark Świąteczny. Okazją stało się dobiegające końca francuskie przewodnictwo w Unii Europejskiej. Problem polega na tym, że jarmark jest "europejski" tylko z nazwy...

Nad każdym stoiskiem świątecznego jarmarku powiewa flaga innego europejskiego kraju. Klienci są więc przekonani, że będą mogli kupić tam wyroby z rożnych części kontynentu. Paryski korespondent RMF FM Marek Gładysz podszedł więc do stoiska z polską flagą. Jak się okazało, młody Francuz sprzedaje tam głównie… arabskie pachnidła. Codziennie kilkaset osób przychodzi tutaj myśląc, że mam polskie produkty. Jest mi przykro, ale to nie ja zawiesiłem polską flagę na tym stoisku, tylko paryskie merostwo - tłumaczył zakłopotany naszemu korespondentowi:

Władze Paryża tłumaczą, ze flagi na stoiskach „europejskiego” jarmarku są tylko symboliczną dekoracją