Szefowa Rady ds. Praw Człowieka i Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego przy rosyjskim prezydencie Ełła Pamfiłowa podała się do dymisji.

W czwartek prezydent Dmitrij Miedwiediew podpisał kontrowersyjną ustawę rozszerzającą uprawnienia Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), następczyni radzieckiego KGB. Pamfiłowa w czerwcu apelowała do niego, by tego nie robił.

Złożyłam dymisję - powiedziała Pamfiłowa. - Jest to moja osobista decyzja. Nikt mnie do niej nie zmusił i nie podjęłam jej nagle.

Nie będę na razie mówić o powodach odejścia - dodała.

Pamfiłowa, była minister za prezydentury Borysa Jelcyna, szanowana przez obrońców praw człowieka, choć nie należy do opozycji, szefową Rady została w 2002 r.

Nowa ustawa, krytykowana przez obrońców praw człowieka i opozycję, pozwala FSB udzielać ostrzeżeń osobom podejrzanym o to, że stwarzają warunki lub tworzą przyczyny do popełnienia przestępstwa.

Wprowadza też kary administracyjne za niepodporządkowanie się poleceniu funkcjonariusza FSB lub utrudnianie mu wykonywania obowiązków służbowych - grozi za to grzywna w wysokości od 500 do 1000 rubli (16,5-33 USD) lub do 15 dni aresztu.

Przeciwnicy ustawy uważają, że będzie ona narzędziem zastraszania opozycji. Obawiają się, że pozwoli ona na przetrzymywanie przez FSB ludzi w areszcie bez wyroku sądu, może być użyta do zatrzymywania działaczy opozycji i niezależnych dziennikarzy, a także do udaremnienia demonstracji i protestów.

Przeciwko nowej ustawie wystąpił także rzecznik praw obywatelskich przy prezydencie Rosji Władimir Łukin, w którego ocenie dyskredytuje ona FSB.