Dym z pożarów lasów w Rosji dotarł nad północny Kazachstan. Czarna chmura dymu pojawiła się nad miastem Kustanaj położonego 100 km od granicy z rosyjskim obwodem czelabińskim. Według kazachskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych nie ma jednak zagrożenia dla mieszkańców kraju. W Rosji, trapionej największymi od 130 lat upałami, nadal szaleje ponad 500 pożarów. Sytuacja powoli się poprawia.

W czwartek na terytorium Federacji Rosyjskiej szalały 562 pożary na powierzchni 81 tys. hektarów. Ogień zabił dotychczas ponad 50 osób. Rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że udało się zmniejszyć obszar ogarnięty żywiołem.

Prezydent Dmitrij Miedwiediew odwołał w czwartek stan wyjątkowy w trzech spośród siedmiu regionów Rosji najbardziej dotkniętych pożarami - Republice Maryjskiej oraz obwodach władimirskim i woroneskim.

Wprowadzone 2 sierpnia rygory stanu wyjątkowego obowiązują nadal w Republice Mordwińskiej, a także w obwodach niżnonowogrodzkim i riazańskim.

W środkowej Rosji panuje wyjątkowo ciężka susza. Jak podali w tym tygodniu ekonomiści, spowodowane nią straty mogą wynieść 14 mld dolarów. Susza zniszczyła już blisko jedną czwartą plonów zbóż i rząd zakazał do końca roku eksportu pszenicy. W związku z tym gwałtownie wzrosły ceny zbóż na rynkach światowych. Rosną one także na rynku rosyjskim. W Moskwie chleb podrożał od na przełomie lipca i sierpnia o 10 procent.

Premier Władimir Putin spotkał się w piątek z szefem krajowej agencji antymonopolowej Igorem Artemiewem i wezwał go do pilnego ukarania spekulantów windujących ceny. Artemiew powiedział, że firmy, które angażują się w "niesprawiedliwe" zwyżki cen, może czekać grzywna w wysokości do 15 procent wartości ich rocznej sprzedaży.

Susza dotknęła także zachodnie rejony Kazachstanu, gdzie temperatury przekraczają 40 stopni Celsjusza. W niektórych prowincjach kraju zniszczyła ponad połowę obsianych pól. Ale główne kazachskie rejony zbożowe znajdują się na północy i uniknęły najgorszych upałów i suszy.