Niemieccy śledczy nie mają już wątpliwości, że to 49-letni mieszkaniec Wedel na przedmieściach Hamburga zabił swoje dzieci, a następnie popełnił samobójstwo. Dziś na działce obok ich domu znaleziono zwłoki kobiety. To najprawdopodobniej poszukiwana matka 5-letniej dziewczynki i 2-letniego chłopca.

Niemieccy śledczy nie mają już wątpliwości, że to 49-letni mieszkaniec Wedel na przedmieściach Hamburga zabił swoje dzieci, a następnie popełnił samobójstwo. Dziś na działce obok ich domu znaleziono zwłoki kobiety. To najprawdopodobniej poszukiwana matka 5-letniej dziewczynki i 2-letniego chłopca.
W pobliżu domu jednorodzinnego w Wedel na przedmieściach Hamburga znaleziono ciało kobiety /BODO MARKS /PAP/EPA

W pobliżu domu jednorodzinnego w Wedel na przedmieściach Hamburga znaleziono ciało kobiety. Było zakopane na działce obok domu, w którym w niedzielę znaleziono ciała dwójki dzieci. 

Makabrycznego odkrycia dokonali wtedy dziadkowie, którzy przyjechali odwiedzić swoje wnuki. Według innych źródeł, dziadkowie przyjechali sprawdzić, co dzieje się z rodziną, z którą od jakiegoś czasu nie mogli nawiązać kontaktu.  

Niemiecka prasa spekulowała, że dzieci zostały otrute przez swego ojca. Dziś - po sekcji zwłok - jest już jasne, że mężczyzna dzień wcześniej utopił 2-letniego syna i 5-letnią córkę. Później popełnił samobójstwo, rzucając się z dachu siedmiopiętrowego budynku.

Od początku policja poszukiwała matki dzieci, która zniknęła bez ślady. Jak informowano, telefon komórkowy 37-latki pochodzącej z Boliwii był od kilku dni wyłączony. Wszystko wskazuje na to, że znalezione dziś zwłoki to poszukiwana kobieta. Przyczyny jej śmierci ma wyjaśnić sekcja.


(j.)