Zgodnie z zapowiedziami Dania rozpoczęła kontrole na swoich granicach. Wyrywkowe kontrole na przejściach granicznym z Niemcami ma przeprowadzać 30 dodatkowych celników. Podobnie będzie na granicy ze Szwecją. Tam początkowo pracować będzie 20 dodatkowych funkcjonariuszy.

Dania docelowo chce podwoić liczbę celników. Planuje także wprowadzenie elektronicznego nadzoru granic oraz postawienie nowych budynków straży celnej. Duńskie zamiary spotkały się z krytyką ze strony państw sąsiednich oraz Unii Europejskiej, która uznaje je za sprzeczne z przepisami o swobodnym przepływie osób i towarów na terenie UE.

Szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle ostrzegł, że duńskie kontrole graniczne "mogą stać się przepowiednią dla wolności w Europie", podkreślił jednak, że duńsko-niemiecka przyjaźń jest stabilna. Peter Harry Carstensen, premier graniczącego z Danią landu Szlezwik-Holsztyn, zaznaczył: "Chcemy otwartych, nie zamkniętych, granic".

Komisja Europejska zagroziła uruchomieniem procedury karnej za naruszenie unijnego prawa przez Danię, jeśli kraj ten wprowadzi stałe kontrole celne na swych granicach. Duński rząd zapewnia, że wznowienie częściowych kontroli na granicach ma jedynie służyć zwalczaniu przestępczości i nie będzie pogwałceniem zasad układu z Schengen.