Cztery noworodki zginęły w wyniku pożaru, który wybuchł wczoraj wieczorem na oddziale położniczym szpitala w Bukareszcie. Wcześniej informowano o trzech ofiarach śmiertelnych oraz o ośmiu wcześniakach, których stan był krytyczny.

Władze próbują ustalić, co spowodowało pożar w szpitalu położniczym w dzielnicy Giuleszti, na północnym-zachodzie stolicy Rumunii.

Minister zdrowia Attila Cseke powiedział, że była to jedna z najstraszniejszych tragedii w historii rumuńskiej opieki zdrowotnej.

Poinformował także, że ze szpitala ewakuowano 53 noworodki oraz 61 kobiet. Niektóre z nich w momencie wybuchu pożaru były w trakcie porodu.