Władze Chin zatajają informacje o wypadkach śmiertelnych wśród robotników budowlanych zatrudnionych przy budowie olimpijskiego stadionu. Od rozpoczęcia prac było ich co najmniej dziesięciu - twierdzi tygodnik "Sunday Times" wskazując na ustalenia dochodzenia, które sam przeprowadził.

Najwięcej wypadków zdarza się przy spawaniu elementów futurystycznej konstrukcji stalowej, zwanej ptasim gniazdem, zwieńczającej stadion, na którym latem br. odbędą się igrzyska olimpijskie.

Naoczni świadkowie powiedzieli gazecie, iż widzieli na własne oczy pracowników spadających z dużych wysokości. Miejsce upadku odgradzano czerwoną taśmą, by nie przyciągały gapiów, a ich ciała były szybko usuwane przez policję. Kierownictwo budowy i policja poleciła pracownikom, by nie mówili o wypadkach rodzinie, znajomym, ani nawet między sobą.

Oficjalnie władze Chin nie potwierdzają doniesień o wypadkach śmiertelnych wśród pracowników budowlanych, a milczenie ze strony ich krewnych kupują wypłacając im wysokie odszkodowania w wys. 13 tys. funtów (26 tys. USD), wobec niespełna 4,40 funta, które robotnicy otrzymują za dniówkę.

Liczba 10 ofiar śmiertelnych, jak zaznacza "The Sunday Times", jest oceną szacunkową. Została ustalona w oparciu o rozmowy ze świadkami zatrudnionymi po 2003 r. i dotyczy tylko wypadków przy budowie głównego stadionu, a nie innych obiektów olimpijskich.