Chiny wezwały wszystkie zainteresowane strony, by dążyły do zawarcia porozumienia w sprawie propozycji dla Iranu dotyczącej paliwa nuklearnego. Teheran twierdzi, że jest gotów rozmawiać z wielkimi mocarstwami o wymianie swojego nisko wzbogaconego uranu na paliwo nuklearne.

Pomimo tych zapewnień Iran przystąpił dziś do wzbogacania uranu w ośrodku w Natanzu. Decyzja Teheranu skłoniła już m.in. USA i Francję do zażądania kolejnych sankcji ONZ wobec Iranu. Szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner przyznał jednak, że za sankcjami nie opowiedziały się Chiny.

W styczniu Teheran zagroził, że wyprodukuje uran wzbogacony do 20 proc., jeśli społeczność międzynarodowa nie przyjmie jego oferty wymiany nisko wzbogaconego (3,5 proc.) uranu na materiał wysoko wzbogacony. Iran potrzebuje 20-procentowego uranu do swego reaktora atomowego w Teheranie.

Zaproponowana kilka miesięcy temu i, jak dotąd, odrzucana przez Iran propozycja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) przewidywała, że Iran przekaże dwie trzecie swoich zasobów nisko wzbogaconego uranu za granicę, gdzie zostaną przetworzone na pręty do wykorzystania w reaktorach produkujących izotopy do celów medycznych. Teheran zażądał ostatnio, by pręty paliwowe dostarczono mu, gdy tylko przekaże nisko wzbogacony uran.

Kraje zachodnie obawiają się, że Iran pod pozorem prowadzenia cywilnego programu atomowego chce zbudować broń jądrową. Teheran zaprzecza i przekonuje, że jego działania mają charakter pokojowy i służą pozyskaniu energii elektrycznej.