W Chinach zostało już mniej niż 50 tygrysów na wolności, ale ich populacja na północnym wschodzie jest ustabilizowana - podała szefowa chińskiego stowarzyszenia ochrony przyrody. Problemem jest 6 tys. tygrysów żyjących w niewoli. Liczba tygrysów w Chinach zmalała na skutek gwałtownego rozwoju gospodarki oraz kłusownictwa.

Około 10 tygrysów żyje na południowym zachodzie w prowincji Yunnan i około 15 w Tybecie, około 20 w północno-wschodnich prowincjach Jilin i Heilongjiang.

Tygrysy południowochińskie najprawdopodobniej już wymarły - powiedziała szefowa chińskiego stowarzyszenia ochrony przyrody na spotkaniu klubu zagranicznych korespondentów w Chinach. Spotkanie zostało zorganizowane przed rozpoczynającym się w sobotę nowym rokiem - rokiem tygrysa w chińskim kalendarzu.

Ocenia się, że na wolności w 12 krajach azjatyckich i Rosji pozostało 3 500 tygrysów. Wiek temu było ich około 100 tysięcy. Tymczasem w niewoli w Chinach trzymanych jest około 6 tysięcy tygrysów - niezdolnych do zaadaptowania się ponownie do życia na wolności. Jest to największa na świecie populacja tygrysia w niewoli.

Zdaniem ekspertów wymieranie tygrysów, drapieżników stojących na szczycie piramidy naturalnego ekosystemu, odzwierciedla degradację przyrody na planecie.