Utrzymując przyjazne relacje z Rosją, Chiny mogą uzyskać większy dostęp do Arktyki i poszerzyć swoje wpływy w tym regionie, w tym w sferze wojskowej – powiadomił w niedzielę hongkoński dziennik "South China Morning Post", powołując się na think tank Rand Corporation.

Bliższe relacje Pekinu z Moskwą mogą doprowadzić do niepewności w regionie Arktyki - prognozuje Rand w opublikowanym niedawno raporcie.

Think tank przestrzegł również, że obecny paraliż Rady Arktycznej, związany z wojną na Ukrainie, może skłonić Moskwę do starań o stworzenie nowego, znacznie zmienionego systemu zarządzania sprawami tego regionu. Mogłyby w nim mieć więcej do powiedzenia państwa nienależące do NATO, ale zainteresowane Arktyką, takie jak Chiny.

Kraje Rady Arktycznej ogłosiły w marcu bojkot spotkań odbywających się w Rosji z powodu jej agresji na Ukrainę. Rosja pełni obecnie prezydencję w Radzie.

Chiny nie są państwem arktycznym i nie należą do Rady, ale stały się znaczącym podmiotem w regionie i prowadzą istotne działania gospodarcze, naukowe, kulturalne, dyplomatyczne i militarne wewnątrz i wokół państw tego obszaru. Od 2017 roku chiński rząd wielokrotnie określał Arktykę jako część swojej szerszej strategii poszerzania globalnych wpływów - napisano.

Gra o surowce i drogi transportowe

"SCMP" podkreślił, że Chiny pogłębiały w ostatnich latach współpracę z Rosją. Podpisały z nią szereg porozumień dotyczących handlu i transportu poprzez tzw. Północną Drogę Morską oraz wspólnego rozwijania tzw. Polarnego Jedwabnego Szlaku.

Koncepcja zakłada stworzenie nowych szlaków transportowych łączących Azję Wschodnią z Europą Zachodnią i Ameryką Północną poprzez strefę arktyczną. Obejmuje także współpracę w dziedzinie nauki, środowiska i wydobycia surowców - napisał hongkoński dziennik.

"Z punktu widzenia Chin istnieją wyraźne korzyści współpracy z Rosją w tych obszarach (...) Otwarcie arktycznych szlaków zmniejszyłoby koszty transportu, jak również ryzyko związane z innymi szlakami transportowymi, złagodziło niedobory energii w Chinach oraz uczyniło z nich hub transportu arktycznej energii na świat" - ocenił Rand.

Na działania Chin w Arktyce może jednak wpłynąć rozwój relacji z Rosją, zwłaszcza jeśli rosyjska gospodarka skurczy się w wyniku wojny na Ukrainie, zachodnich sankcji i zmniejszenia obrotów handlowych - ocenił "SCMP".

"Moskwa może zwrócić się do Chin o pomoc w realizacji swoich celów rozwojowych w Arktyce, w tym inwestycji w wydobycie surowców energetycznych i rozwój (Północnej Drogi Morskiej) na potrzeby transportu komercyjnego" - napisano w raporcie Rand.

Analitycy przypuszczają, że Kreml najpewniej pozostanie ostrożny w sprawie potencjalnej chińskiej obecności wojskowej w Arktyce. Taka obecność jest jednak możliwa, jeśli Rosja zostałaby osłabiona i nie mogłaby się jej przeciwstawić lub w odwrotnym wypadku - gdyby Rosja była silna i przestała się jej obawiać.

Zainteresowanie Chin Arktyką wzrosło, ponieważ topniejący lód otworzył możliwość stworzenia nowych tras transportowych, ale wciąż nie jest to dla Pekinu sprawa priorytetowa - zaznaczył "SCMP". Analitycy Rand sądzą natomiast, że nawet jeśli wpływy Chin w Arktyce wzrosną, pozostaną one ograniczone.

"Chińskie inwestycje i obecność w północnoamerykańskich sekcjach Arktyki pozostają dość ograniczone. (...) Projekty infrastrukturalne (Pekinu) raczej nie będą miały negatywnych skutków politycznych, społecznych, środowiskowych czy dotyczących bezpieczeństwa, jakich doświadczyły inne regiony świata" - napisano w raporcie.