Mężczyzna z nożem wtargnął do przedszkola we wschodnich Chinach, zabijając w napadzie szału co najmniej trójkę dzieci i jedną osobę z personelu nauczycielskiego. Jak podaje agencja Associated Press tragedia w miejscowości Zibo nastąpiła w czasie, gdy rodzice odbierali dzieci z przedszkola.

Władze lokalne, milicja i szpital odmówiły potwierdzenia informacji o ataku. Według nich w ataku rannych zostało około 20 dzieci, w tym dwoje poważnie. Dzisiaj rano zmarła od ran osoba z personelu nauczycielskiego.

Pracownica restauracji mieszczącej się naprzeciwko przedszkola powiedziała, że napastnik w wieku 27-28 lat zdołał dostać się do szkoły udając jednego z rodziców.

Milicja przybyła wkrótce po ataku i - według mieszkańców - wciąż jest w przedszkolu, które jest zamknięte.

Chiny zmagają się z plagą podobnych incydentów - do krwawych ataków na szkoły doszło w kwietniu i w maju. Władze zaostrzyły środki bezpieczeństwa w szkołach i nakazały mediom, by mniej pisały o atakach - po to, by uniknąć naśladowców.